Saturday 10 September 2011

Gdzie ja byłam...?

Gdzie ja byłam jak szczęście rozdawali??? Żebym chociaż wtedy stała w kolejce po urodę, ale  i  tu matka natura macochą raczej mi była... No cóż... zawsze można powiedzieć, żem zajęta była staniem w kolejce po... inteligencyją ;)
Ponieważ wycinanek nie wygrałam, więc użyję inteligencji aby jakoś wybrnąć i... wrócę do postanowienia wtrakcierocznego :D
Stempelek jest kapitalny, daje wiele możliwości. Co prawda przymus wymyślania 10 różnych zastosowań sprawił, że powoli przestaję móc na niego patrzeć (co czujecie po zjedzeniu szóstej tabliczki ulubionej czekolady, myśląc dodatkowo o tych czterech, które jeszcze czekają w kolejce...?), ale jeszcze coś tam z niego wyduszę.
Dziś niedokończona okładka do (czy od???) notesu:

Cudny papierek (na którym w realu NIE MA widocznych zielonych pasów)z serii Marie Antoinette, projektowanego przez niezwykle artystyczną duszę - Zuzannę Marcinkowską; chyba nie przesadzę, jeśli powiem, że ta seria jest jedną z ulubionych przez polskie scraperki :) Stempelek zembosingowany srebrnym pudrem i podmalowany białym gwaszem, co w realu wygląda fantastycznie a na scanie... nie wygląda prawie wcale :(
PS. spróbuję poprawić ten paskudny scan...

1 comment:

lori vliegen said...

lovely artwork!! :))