Polska mowa być gumowa ;) Nie wiem, czy słowniki zgodziłyby się z moim tytułem, czy taki przymiotnik istnieje. No w każdym bądź razie zaistniał i jako tytuł i jako czas - powstało sporo ślubnych kartek, albumów i boxów.
Tą razą w słodkich niebieskościach, za co odpowiedzialne są papiery MajaDesign, i mój faworyt błękitny UHK w kropeczki; pewnie nie tylko ja do nich wzdycham ;)
Exploding boxy to takie 5 kartek w jednej. Szczególnie, jeśli nie robi się ich wedle jednego schematu. Zdecydowanie pobudzają i wyobraźnię i kreatywność.
Ostatnio wykonałam kilka takich pudełek i mam ochotę na więcej. Oto ślubny, brąz + ecru: